Recenzja filmu

To skomplikowane (2009)
Nancy Meyers
Meryl Streep
Steve Martin

W łóżku po pięćdziesiątce

Meryl Streep jest boginią stąpającą po ziemskim padole. Ma 60 lat i więcej seksapilu niż niejedna wysportowana trzydziestolatka po operacjach plastycznych. Urokliwa, pogodna, genialna. Jak będę
Meryl Streep jest boginią stąpającą po ziemskim padole. Ma 60 lat i więcej seksapilu niż niejedna wysportowana trzydziestolatka po operacjach plastycznych. Urokliwa, pogodna, genialna. Jak będę duża, chcę być dokładnie taka jak ona.

Zaczynam od peanu na jej cześć, ponieważ jeśli ktoś zdecyduje się pójść do kina na "To skomplikowane", to przede wszystkim dla jej kreacji. Streep zawładnęła całym obrazem i nie sądzę, by ktokolwiek oparł się jej urokowi. W filmie Nancy Meyers wcieliła się w rolę dojrzałej i spełnionej, choć nieco samotnej rozwódki i matki trojga dorosłych dzieci. Gdy ostatnie z nich wyprowadza się z domu, Jane zaczyna się zastanawiać nad zmianami w życiu. Przyjaciółka od serca radzi jej, by znalazła sobie kochanka, zanim... zanim będzie za późno. I tak doskonała kucharka i idealna pani domu wpada w wir niekontrolowanych romansów, i podobnie jak w życiu – najmniej oczekiwanych.

Scenariusz Meyers, autorki pogodnej komedii sprzed czterech lat o niespodziewanych związkach w niespodziewanych sceneriach ("Holiday"), jest dojrzały i dotyczy równie dojrzałych kwestii. Doświadczona rozwodem reżyserka z pewnością czerpała z własnych przeżyć, by móc wiarygodnie opowiedzieć o konsekwencjach rozstania dwojga ludzi obciążonych wspólną wieloletnią przeszłością. W filmie zbyt wiele razy przewijają się trafne uwagi i wnioski na ten temat, by rozwód traktować w nim jedynie jako szkielet fabularny, na którym opierają się zabawne anegdotki.  Nie znaczy to jednak, że trzeba mieć traumatyczne doświadczenia, by bawić się dobrze na "To skomplikowane". Rozterki bohaterów w średnim wieku będzie się oglądało z takim samym zaangażowaniem niezależnie od przebiegu.

Co więcej, wiek głównych bohaterów nie odgrywa tu tak znaczącej roli. Kto by pomyślał, że para blisko sześćdziesięciolatków w łóżku  nie będzie przywodziła na myśl nieprzyzwoitych zabaw naszych rodziców. "Stare wygi" mimo nieco zwisającej tu i ówdzie skóry wyglądają świeżo i młodo. Być może romans między byłymi małżonkami ujął im jakieś 20 lat, ale bardziej prawdopodobne jest, że Meryl Streep ma w sobie tyle młodzieńczego wdzięku, że starcza go dla wszystkich, którzy znajdą się w jej pobliżu. Nawet tłustawy i przyprószony siwizną tors Aleca Baldwina w jej obecności nie jest aż tak odpychający. Julia z "Julie i Julii" po prostu się nie starzeje.

Krótko mówiąc, "To skomplikowane" to przykład na to, jak dorośli robią filmy.
1 10
Moja ocena:
8
Absolwentka Wydziału Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończyła specjalizację edytorsko-wydawniczą. Redaktorka Filmwebu z długoletnim stażem. Aktualnie także doktorantka w Instytucie... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?